poniedziałek, 10 listopada 2014

Rozdział 7: Przygoda Kody.

-Leah! Pospiesz się, bo ci uciekną! :D
-Nie, mamo! Ja bardzo szybko biegam!
-Tak, tak...najszybciej na świecie.
-Pa mamo!
-Pa, pa!
Leah dotarła do rodzeństwa i się z nimi bawiła, również z innymi lwami. Koledzy Kody powiedzieli, że idą. Koda chciał iść z nimi.
-Koda! Zostań z nami!-poprosiła Asha.
-Właśnie! Będzie nuuda!
Lecz Koda się popatrzył...
-Co za typ! Woli się z nimi bawić niż z nami! Co to jest za brat???!!!!
-No właśnie, Asha! Mam na niego focha!
-I..i myśli, ze jest bezkarny!
-No!
-Chodźmy z tond! Nie życzę mu najlepszej zabawy!-powiedziała Asha.
Potem Asha i Leah poszły poszukać Kody, bo się o niego martwiły. Zobaczyły jego ślady i po nich poszły. Spotkały jego przyjaciół, którzy też go szukają. Nagle usłyszeli krzyk, i zaczął padać deszcz.
-Oh! To krzyk Kody! Tamtędy!!!
Lwiątka pobiegły.
-KOOOODAAA!!!!!!
-AAAAAASHAAAA!!!!!
-Musimy go ratować, Asha! Musze zejść!
-Nie! To zbyt niebezpieczne!
-A co? Chcesz się teraz wracać?
-Trzeba mu coś podać! Daj długi kij albo lianę!
-Gdzie?!
-Masz!-podał lewek.
-Muszę zejść, bo nie dosięga.
-nie! AAAHHH!
-AAAAAAAHHH AAAA!!!
Nagle Leah spadła za Kodę, lecz udało jej się czegoś złapać.
-LEAH!! CO TY ZROBIŁAŚ?!
-TO TY!!!! AAAHHH!!!
-Dziewczyny i kto nas uratuje? Gdzie chłopaki!??
-Tu jestem!
-Czekajcie...YYYYYHHHH uuuuhhhh!!- Leah przytrzymała długi kij, który utrzymywał Kodę.-NIE DAM RADY AAAAAAAAAA!!!!!
-Dasz radę!!! Proszę!!!!!
-Nieee...!!!!!aaaaaaa...AAAA!!!!
-Jeszcze trochę! Asha wytrzymaj prooszee!!
-AAHHHHH!!!
-Jest! Jeszcze tylko...

-AAAAAAAA!!!!!!-krzyczała Leah.
-Gdzie ona jest? Musze do niej zejść!-Asha zeszła tylko trochę, ale nagle przybiegła Kiara z Kovu i Kiara złapała Ashę za kark.
-ASHA! Co ty robisz?
-Tam na dole jest Leah!!!
-Że co..??-Kiara spojrzała w dół, lecz nikogo nie widziała,.
-Czy to jakieś żarty? Tam nikogo nie ma!
-CO?! NIEEEEE!!!!
Wszyscy poszli do domu. Koda się schował.

1 komentarz: