Wszyscy już dowiedzieli się o powrocie księcia Kopy, właściwie...króla. Kovu i Kiara mieli już ślub, lecz to niebyła koronacja. Skoro Kopa wrócił, to on jest następny w kolejce do tronu. Kiarze i Kovu w cale się nie spieszyło do królewskiego tronu, więc Kopa został królem, a wziął za żonę Vitani. Za jakiś czas, Kopa zapytał Vitani gdzie jest Nuka i Mheetu.
-Nuka nie żyje...
-Jak to? Dlaczego?!
-Chciał zabić Simbę, potkną się o drewno i spadły na niego pnie i przydusiły go.
-Co? Nie przeżył? A tyle mu miałem do powiedzenia!
-:( A Mheetu...Nie pamiętasz? Mówił nam, że idzie założyć własne stado.
-Ciekawe, gdzie teraz jest..? Zastanawiał się Kopa.
-Nie wiem...Ale na pewno jest mu dobrze.
-Gdzie Timon i Pumba?
-Nie długo wrócą. Spędzają wakacje w dżungli z innymi surykatkami.
-Aha, to dobrze. A gdzie Asante?
-Kto to? A już pamiętam..Ta mała hiena z którą się przyjaźniłeś?
-Tak , tak!
-Widziałam Asante ostatni raz, po twojej niby śmierci. Mówiła, że złapałeś się kamienia w wodzie i wołałeś o pomoc.
-Ahh...Słabo pamiętam.
-Chodźmy się gdzieś przejść co? Zapytała z uśmiechem Vitani,
-Dobra. ;)
super blog :)
OdpowiedzUsuń