Córeczka Kopy i Vitani miała na imię Shetani. Była już potem większa i spora do zabawy.
-Mamo tato mamo tato mamo tato momooooooooo tatoooooooo!!!!!!!!!!!!!!-krzyczała.
-Słyszę cię, słyszę!-odezwała się Vitani.-Nie musisz krzyczeć.
-Mamo, mamo....Ja się....Ja się nudzę.....
-Pobaw się z kimś.
-Z...Z kim?
-Z...Lavi'm.
-Yyyyy.....Nie.
-Z Leah. Pobaw się z Leah!-zaproponowała mama.
-Mamo! Ja cię tak strasznie kocham!
-Mam pójść z tobą?
-Ty...Mamo ty wiesz co myślę.
-No dobra.-Shetani i Vitani poszły do Leah. Akurat leżała na skale wyglądając jakiegoś motylka.
-Mogę się z tobą pobawić?-zawstydzona rzuciła.
-Pewnie! SSStrraszznie się nudzzzę!
-No to dalej!-Vitani poszła do jaskini, a lwiczki pobiegły się bawić. Shetani ukryła się w zaroślach. A Leah miała jej szukać. Postanowiła wyciąć jej kawał i w cale jej nie szukać.
-Ciekawe gdzie jest Shani?-użyła jej nowo wymyślonej ksywki.
-hihihiihihihih
-Ciekawe gdzie jest.....*ziewa*-położyła się i czekała aż sama wyjdzie.
-hmmmm.....
-Ale skwar. Idę z tego miejsca. Shetani, chodź.
-Już idę!-mała lwiczka wyskoczyła z krzaków.
-HAHA! Mam cię!-oszukała małą lwiczkę! W życiu by się tego nie spodziewała!
-EEej! To nie fair!!!
-Fair, fair. Sama jesteś nie fair.
-Nie, to nie prawda, nie prawda! Nie ma tak!
-Jest tak. Nie fochaj się tylko.
-Hmm....FYH!
-Obrażaj się, obrażaj. No chodź tu, wiem, że chcesz się jeszcze bawić.
-Hahha!-poszły na sawannę, Shetani nie chciała dać za wygraną. Nie miała pomysłu jednak jak to zrobić, by wyciąć kawał dla Leah. Może była jeszcze za mała, żeby coś takiego wymyślić???
CIĄG DALSZY JUŻ JUTRO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
super ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Shetani, ale trochę Mi się nie podoba jej kzywka... Wolałabym żeby miała kzywke: Shet. ale jakby co to to tylko moja opinia.